„Nikt cię nie potępił?
- Nikt Panie!
- I Ja ciebie nie potępiam. Idź i odtąd już nie grzesz…”
(J 8, 10-11)
Miłosierna miłość Boga łamie wszelkie schematy ludzkiego myślenia i ludzkiej logiki. Tam, gdzie człowiek często postawiłby wyrok, swoją ocenę, a nawet, w wielu przypadkach, potępiłby kogoś, tam właśnie wkracza Bóg ze swoją Miłością mówiąc: „zostaw to Mnie, Ja to przemienię swoją łaską i miłością, zaopiekuję się tym, może wyda owoc….” I to jest sens Bożej logiki i Bożego zamiaru względem człowieka, a szczególnie tego, który cierpi, jest poniżany, zmuszany do czegoś lub wykorzystywany, odzierany ze wszystkiego, co stanowi ludzką godność i szacunek. To, co po ludzku wydaje się bez wyjścia, nie do rozwiązania, to dla Boga i Jego miłosiernej Miłości jest możliwe. To, co człowiek przeznaczył na straty, zepchnął na margines, Pan Bóg wydobył, oszlifował, uzdrowił i uczynił mocnym fundamentem dla innych.
Miłość i Miłosierdzie Boga jest ogromną tajemnicą, której po ludzku nigdy do końca nie zrozumiemy. Tam, gdzie człowiek mówi „nie”, Bóg mówi „tak”; tam, gdzie człowiek mówi „nie warto, nic z tego nie będzie, to nie ma sensu, to poszło za daleko, to sprawa lub sytuacja bardzo zagmatwana, zakręcona, skomplikowana, nie dająca żadnej nadziei i nie rokująca konkretnej zmiany” itp., Bóg przychodzi, działa i mówi, że warto... - warto poświęcić się dla dobrej idei, warto zainwestować w rozwój drugiego człowieka mimo jego niedoskonałości, wad, nawyków, uzależnień. Warto pomóc, podać pomocną dłoń..., bo Jezus ukochał każdego swoją miłością bez względu na kolor skóry, pochodzenie, historię życia, bez względu na to, co robi i jak nisko upadł. On, Bóg, oddał swoje życie na krzyżu za wszystkich - świętych i grzeszników. Wiele razy pokazał, że tam, gdzie „wzmógł się grzech jeszcze obficiej rozlała się łaska”.
Tę ogromną miłość Boga dostrzegła w swoim życiu włoska hrabina Maria Magdalena Frescobaldi Capponii, założycielka Sióstr Pasjonistek św. Pawła od Krzyża. To ona, widząc ludzką biedę i nędzę, które były powodem upadku moralnego młodych, prostych i niewykształconych kobiet, ich wykorzystania i poniżenia, zapragnęła wzbudzić w nich osobach chęć zmiany i nawrócenia. Wiedziała, że tylko Miłość Chrystusa może je uzdrowić, że jedynie prawda o ich słabości, zranieniach i grzeszności, odkrywana w Jego obecności, może przynieść im prawdziwą wolność. Maria Magdalena, doświadczywszy cierpienia z powodu śmierci swoich dzieci, życia z rodziną na wygnaniu, choroby męża, stawała się coraz bardziej wrażliwa na ludzkie cierpienie i grzech. Zrozumiała, że to bieda i brak wykształcenia popychały często młode kobiety spod Florenckich wiosek, w celach zarobkowych, do miasta, gdzie bardzo często kończyły one na ulicy.
Sługa Boża Maria Magdalena Frescobaldi Capponi (1771-1839), założycielka Sióstr Pasjonistek św. Pawła od Krzyża (fot. za www.pasjonistki.pl)
Intensywnie przeżywała to, że Bóg cierpi w drugim człowieku, że jest raniona i odrzucana Jego miłość. Dlatego nie patrząc na swoją wysoką pozycję społeczną, zaczęła służyć pomocą w szpitalu dla nieuleczalnie chorych kobiet. Wiele z nich zachorowało z powodu zarabiania na ulicy własnym ciałem. Pragnęła im uświadomić, że są dziećmi Bożymi, że Bóg posłał Jezusa, który umarł z miłości po to, by każda z nich miała życie w wieczności.
Zaczęła im pomagać w odnajdowaniu godności dziecka Bożego oraz uczyła je przygotowywać się do dokonywania mądrych, życiowych decyzji. Z czasem założyła dom, w którym przyjmowała kobiety - prostytutki pragnące zmienić życie. Kochała je sercem matki i zawsze prowadziła do Chrystusa, by to On sam uzdrawiał w nich to, co było mocno poranione.
Maria Magdalena, to osoba, która żyła na przełomie XVIII i XIX wieku. 17 marca 1815 roku dała początek nowemu zgromadzeniu zakonnemu, które istnieje do dziś. Od 200 lat Siostry Pasjonistki św. Pawła od Krzyża niosą Bożą miłość tam, gdzie została ona najbardziej zraniona, poniżona i niechciana. Charyzmat, z którym Założycielka wychodziła na ulice Florencji jest dziś również przekazywany wszędzie tam, gdzie są Siostry Pasjonistki, a szczególnie wśród poniżanych i wykorzystywanych kobiet.
W Polsce Siostry włączają się w troskę o kobiety i inne ofiary handlu ludźmi poprzez comiesięczną nocną modlitwę w ich intencji Koronką do Bożego Miłosierdzia. Angażują się też bezpośrednio w działalność misji ulicznej „Małgorzata” w centrum Warszawy. W placówkach oświatowych, które prowadzą, organizują spotkania formacyjne i profilaktyczne wśród rodziców wychowanków. przybliżając im temat handlu ludźmi. Prowadzą również zajęcia i spotkania profilaktyczne wśród młodzieży ukazując problem handlu ludźmi XXI wieku. Zwracają przy tym szczególną uwagę na problemy i zagrożenia związane z tematem pracy za granicą.
Dziś, kiedy handel ludźmi, wszelkie wykorzystanie, żebractwo i praca w niegodnych warunkach, dokonuje się niemal na oczach całego świata, Siostry szczególną troską i uwagą obejmują ludzi, którzy pukają do zakonnych drzwi prosząc o pomoc. Oprócz modlitwy i wsparcia materialnego, poświęcają czas na to, by z uwagą rozpoznać, czy ktoś z proszących o pomoc nie jest w niebezpieczeństwie tego nieludzkiego procederu.
Pomoc ludziom, którzy zetknęli się z handlem ludźmi to zadanie, które Bóg kieruje dziś do każdego chrześcijanina i również do każdej Pasjonistki. Z własnego doświadczenia wiemy, że wspieranie człowieka uwikłanego i pogubionego życiowo nie jest łatwe, a wydobycie z niego godności dziecka Bożego jeszcze trudniejsze.
Jedynym lekarstwem na zło może być Miłość. Miłość, która jest cierpliwa i kocha zawsze i bezwarunkowo; Miłość, która przebacza, nie pamięta złego... Tylko doświadczenie Bożej Miłości jest w stanie rozerwać wszelkie kajdany zła, pokruszyć ogromne mury ograniczające wolność i godność człowieka.
Starajmy się więc wspierać i dostrzegać w dzisiejszym świecie szczególnie tych, którym z różnych powodów odebrano wolność, radość i godność, których wiele razy los nie oszczędził i którzy wielokrotnie, z różnych przyczyn, weszli na takie, a nie inne drogi.
Nie oceniajmy i nie spisujmy na straty, ale mądrze kochajmy, pomagając ludziom spojrzeć na nowo, w świetle Chrystusowego Krzyża, na ich własne życie, jako na największy z cudów Bożej Miłości.
s. Jadwiga Konarzewska, Siostry Pasjonistki